Uziemieni...

Tak chwalilismy, a tak chwalilismy... No i na (prawie) koniec urlopu dopadly nas klopoty. Nasz lot do Hanoi z powodu technicznych problemow jest opozniony i utknelismy na lotnisku w Sajgonie (mielismy tu przesiadke z Phu Quoc).
Na szczescie terminal krajowy w Sajgonie to nie stara warszawska krajowka, no i dzieki urokowi osobistemu (a moze bardziej stanowczej postawie przy egzekwowaniu naszych praw przy takim spoznieniu) udalo sie nam zmienic lot i wylecimy jedynie 4 godziny pozniej niz mielismy.
Napisalibysmy wiecej korzystajac z lotniskowej bezczynnosci ale wifi nie dziala i korzystamy z lotniskowego terminala (stad brak polskim literek)...
Trzymajcie kciuki zebysmy wylecieli chociaz tym zmienionym lotem.

Komentarze

Popularne posty