Urlop od urlopu
Dziś zrobiliśmy sobie dzień urlopu od urlopu. Wczorajsza pogoda w połączeniu ze zwiedzaniem China Town wykończyły nas do reszty.
Dziś więc niezbyt dziarsko snuliśmy się po backpackerskiej dzielnicy Sajgonu, sklepach i straganach z pamiątkami, w przerwach objadając się nieprzyzwoicie rambutanami, mangostanami i longanami.
Meldujemy też posłusznie, że jutro jesteśmy offline - jedziemy w kolejne odwiedziny, tym razem do naszej nowej wietnamskiej rodziny w Delcie Mekongu. Do usłyszenia po powrocie! :)
Dziś więc niezbyt dziarsko snuliśmy się po backpackerskiej dzielnicy Sajgonu, sklepach i straganach z pamiątkami, w przerwach objadając się nieprzyzwoicie rambutanami, mangostanami i longanami.
Meldujemy też posłusznie, że jutro jesteśmy offline - jedziemy w kolejne odwiedziny, tym razem do naszej nowej wietnamskiej rodziny w Delcie Mekongu. Do usłyszenia po powrocie! :)
Komentarze
Prześlij komentarz