Jak dobrze wstać skoro świt ;)
Wstaliśmy - trochę nie z własnej woli, bo obudzeni przez hałasy z budowy za ścianą - o świcie. Zjedliśmy śniadanie z widokiem na starą dzielnicę Hanoi i... musimy powiedzieć, że dobrze tu znów być.
W podróżach szukamy - raczej niż muzeów i miejsc pamięci - spotkań z ludźmi. A do nich jest tu jednak znacznie bliżej niż w nowoczesnym Sajgonie.
Widok z okna naszego hotelu na starą dzielnicę pokażemy Wam później. A teraz - żeby nie było, że post bez zdjęcia - zaległa fotka naszej (i jednej z głównych na wyspie) drogi na Phu Quoc :)
W podróżach szukamy - raczej niż muzeów i miejsc pamięci - spotkań z ludźmi. A do nich jest tu jednak znacznie bliżej niż w nowoczesnym Sajgonie.
Widok z okna naszego hotelu na starą dzielnicę pokażemy Wam później. A teraz - żeby nie było, że post bez zdjęcia - zaległa fotka naszej (i jednej z głównych na wyspie) drogi na Phu Quoc :)
Już nawet w PL świt był baaaardzo dawno, czekamy na kolejny post... :D
OdpowiedzUsuń