Wylecimy? Nie wylecimy?

Siedzimy na lotnisku i z lekkim niepokojem patrzymy w okno. Sypie. Mamy nadzieję, że bez większej obsuwki uda się nam wylecieć i za jakieś 11h znajdziemy się w nieco innej rzeczywistości. W rzeczywistości, w której jest 27 stopni. Bynajmniej, nie mrozu ;)
W razie gdybyśmy nie wylecieli (tfu, tfu, tfu) będziemy sobie wyobrażać, że już jesteśmy w Hanoi. Wokół nas ANI JEDNEGO Polaka. Obowiązujący język: wietnamski. Cóż, nabieramy wprawy :)
Trzymajcie kciuki żebyśmy mogli Wam jutro napisać "Gooooood mooooooorniiiiing, Vieeeetnaaaam" :)

Komentarze

Popularne posty