Dlaczego wcale nie chcielibyście być na naszym miejscu? ;)
Przede wszystkim jest beznadziejnie gorąco. Do tego stopnia, że 10 minut rzucania freesbee skończyło się wczoraj spieczonymi na raka plecami (tak, mamy krem z filtrem, tak, używamy go ;)) W nocy za to lał deszcz, jakiego świat nie widział (no, tu może widuje dość często...), a my mamy nie do końca szczelne dach. No i musieliśmy spać głowami w nogach, bo lepiej, żeby na nogi kapało, niż na głowę, prawda? ;)
Dziś znów gorrrrrąąąco... A nam zrobiło się jeszcze cieplej, kiedy w kierunku naszego domku na płazy z trawy wypełzł wąż. Dokładnie to wypełzł w kierunku jaszczurki i zaraz się schował, ale wiecie, rozumiecie... No i jakby tego było mało, stado małp zrobiło nam bałagan na tarasie. Skandal!
A. mówi, żeby dodać, że skandalem jest też cena piwa. To chyba prawda, ale ja w proteście piję tylko owocowe szejki, więc nie wiem na pewno. Poszlibyśmy je kupić do wioski, ale wioska muzułmańska, więc browara w sklepie nie uświadczysz. No przyznajcie, wcale nie chcielibyście się zamienić. ;)
A! I jeszcze wiadomość do wszystkich, którzy sobie pomyśleli, ze przed upałem można sie schować w wodzie. Otóż nie. Z dwóch powodów. Pierwszy to raczek na ramionach - w tym słońcu po wejściu do wody gwarantowany w trzy minuty. Serio, widzieliśmy wczoraj takiego magika, dziś jeszcze (jest już prawie 19.00) nie wyszedł z domku. Drugi to to, że woda wcale nie chłodzi. Przeciwnie, w niektórych miejscach ma ze 40 stopni i grzeje. Pod prysznicem sobie puszczać chłodniejszą!
Ps. Zdjęcia dorzucimy poźniej, bo net rwie...
[edit]:
I jeszcze parę zdjęć z naszego lenistwa. No powiedzcie sami, czego tu zazdrościć:
Nasz "słodki" wąż. Powiedzcie, że to niegroźne! :) |
No to rzeczywiście macie takie niewygody... Ja nie wiem jak Wy wytrzymujecie na tym urlopie :P
OdpowiedzUsuńA te małpy to zrobiły Wam nalot w dzień, skorzystały z Waszej nieobecności, czy w nocy wyprawiały harce? :)
A czy macie krem z filtrem 30? :P
:P
OdpowiedzUsuńA te małpy to w środku dnia. Normalnie sobie leżymy, czytamy, aż tu nagle jakieś hałasy. Patrzymy, a tu stado - tak ze 30 - małp. Przeleciały przez cały ogród, pod naszym domkiem, obok naszego domku, przez nasz taras i po dachu...
Mamy z dużym :)
W akcie wsparcia, sympatii oraz dobrego serca - chętnie przejęłabym te wszelkie niedogodności na siebie - co byście nie musieli więcej cierpieć :D
OdpowiedzUsuńA te małpy...no cóż - pewnie miały potrzebę zsocjalizowania się z nowymi gośćmi - tylko Wy jakoś nie załapaliście zasad zabawy :D :).
Ale rozumiem, że po tych wszelkich trudach i przeciwnościach tak zwanego "urlopu" - wrócicie do nas jak na skrzydłach :D :) faaaajnie ;)
No jasne, jak na skrzydłach Air Berlin :P
OdpowiedzUsuńEj, ale zawsze jeszcze mogły chcieć poskakać po Was, więc i tak małpy wykazały się dużym zrozumieniem dla urlopu ;P
OdpowiedzUsuńTak, wracajcie, tutaj nie będzie skaczących małp, pełzających węży, piwo mogę Wam nawet osobiście dostarczyć :P
Brrr dopiero teraz zobaczyłam, że dodaliście zdjęcia. 'Uroczy' ten Wasz gość brrr
OdpowiedzUsuńDwa razy już się spotkaliśmy :) Czy ktoś wie, co to? :)
OdpowiedzUsuń