Hanoi, witaj ponownie!

Minęło nieco ponad pięć lat od czasu, kiedy z Hanoi pisaliśmy „Good morning (a precyzyjniej: afternoon), Vietnam”. I oto jesteśmy ponownie, bardzo ciekawi, czy i jak bardzo zmieniły się to miasto i ten kraj od naszej ostatniej wietnamskiej podróży.

Na Hanoi tym razem nie mamy zbyt dużo czasu, bo będzie nam służyło tylko jako punkt tranzytowy pomiędzy zatoką Hạ Long, górską mieściną Sa Pa, no i na koniec centralnym Wietnamem z Huế i Hội An. Mamy nadzieję, że tym razem uda się nam zobaczyć to wszystko, na co poprzednio zabrakło nam czasu i… pogody.

Póki co możemy powiedzieć na pewno, że Hanoi ciągle ma ten sam urok, w którym zakochaliśmy się pięć lat temu, jedzenie jest jakby jeszcze lepsze, a życie na ulicach toczy się niezmiennie: można tu zjeść, naprawić motor, skleić buty, ostrzyc włosy, wymienić pieniądze i kupić Lonely Planet w promocyjnej cenie u pana na motorku (uwaga: niektóre kartki mogą być słabo skserowane :P).




Komentarze

Popularne posty