Co tam w Donsol, poza rekinami?
Chcecie wiedzieć, co jeszcze można robić i oglądać w Donsol poza rekinami? Otóż nic. Zupełnie nic. I w tym cały urok. Siedzisz sobie na leżaku przed domkiem w palmowym ogrodzie przy samej plaży i robisz nic. Zero...
To znaczy wróć. Oglądasz wieloryby. Bo one są wszędzie. Na ulotkach i plakatach, koszulkach, kubkach. Wszędzie. I na plaży też są, i wyglądają tak:
Acha, na dowód, że było ich naprawdę dużo - tablica z naszego centrum:
A kiedy oglądanie ryb staje się nudne, zawsze można przerzucić się na nawiązywanie nowych przyjaźni. Na przykład takich:
No i zostaje też oczywiście podglądanie zwykłego życia. Tak, to tygryski zdecydowanie lubią najbardziej:
Dziękujemy, dobranoc. Jutro wieści z Legazpi. I będą fajne! Stay tuned.
Awww macie tam więcej takich czworonożnych kandydatów na nowych przyjaciół? Tak, wiem - jestem przewidywalna ;)
OdpowiedzUsuńA zamiast siedzieć na leżakach, to zbudujcie własnego rekina z piaski ;)
Zdecydowanie lezenia na lezaku mnie przekonuje:)
OdpowiedzUsuń