Bagnacavallo

Jak tu nie lubić małych włoskich miasteczek, doprawdy nie wiem. Jedziesz do pierwszego z brzegu - takiego, o którym w życiu nie słyszałeś - po drodze zastanawiając się, czemu te konie mokre (Bagna - mokry, cavallo - koń), a na miejscu zastajesz coś tak urokliwego, że nie wiadomo, czy cały czas robić zdjęcia, czy właśnie nie robić ich wcale i zwyczajnie snuć się i patrzeć.
Dziś trochę detali :)






Komentarze

Popularne posty